Wczorajsze spotkanie było prawdopodobnie jednym z największych bablublińcowych spotkań w ostatnim czasie. Dziewczęta zjawiły się tłumnie, wraz ze swoimi potomkami. Te kilka godzin razem upłynęło bardzo szybko. Bardzo się cieszę, że mogłam przyjechać także ja - ofiara zlodowaciałego śniegu na chodniku, razem z moim nowym przyjacielem - gipsem.
Ten uśmiech Pawełka, oznacza tylko jedno - To wy miejcie sobie to spotkanie, a najwięcej zdjęć i tak będę miał JA :)
Galaxia, przyzwyczajona już do natrętnej pani fotograf, bardzo ładnie pozowała.
Na spotkaniu pojawiły się licznie także BigShoty.
Pyszne babeczki Mazionty, były jedną z atrakcji sobotniego spotkania.
Pawełek z bezpiecznych ramion cioci Renatki obserwował poczynania cioci Julki, i już chyba sam nie wiedział co o tym myśleć.
Na spotkaniu była też miu i jej kaloszki w groszki.
Jak mi nie oddasz aparatu to zjem mamę!
Renia musiała mówić coś bardzo mądrego, bo ma taką poważną minę, a dziewczyny wydają się jej słuchać. Niestety na naszym końcu stołu nie było słychać tej przemowy.
Ania także zjawiła się ze swoim potomkiem, który jednak hasał pod opieką babci na korytarzu i nie załapał się na zdjęcie. Ale wywiadu ciotkom udzielił.
Cyga w skupieniu, pod czujnym okiem Moni, tworzyła kwiatka. Ja byłam mniej uważna, więc moje kwiatki w większości wykonała pani nauczycielka. Jej wykład o wyższości pęsety nad wykałaczką, tworzenie pęsety z dwóch wykałaczek i pokaz był przeze mnie chyba zbyt pobieżnie przyswojony, bo swoje kwiatki stworzyłam przy pomocy paluszków.
Ale do zobaczenia za miesiąc!
10 komentarzy:
A ja bardzo żałuje, że mnie nie było :(
Świetna relacja :)
Rewelacyjne zdjęcia, te z Pawełkiem mnie rozbroiły :)
Było super, nie mogę się doczekać kolejnego spotkania ;)
Ja też żałuję... w poprzednim poście pytałam kiedy było omówione spotkanie tzn data? Bo ja nic nie wiedziałam o nowej :-( i byłam w pracy 12godz :/
Widzę jednak że się dobrze bawiłyście jak zwykle więc to się liczy najbardziej :-)
Klaro jeśli to przeczytasz, to mam ustawione obrazki w komentarzach ale mój blogspot jest jakiś dziwny i nawet ja nie mogę sama wejść na komentarze, dobrze że jeszcze działa... Wkurza mnie to coraz bardziej :/
Zdjęcia super;)Na dużą ilość się załapałam ha,ha,ha;)A spotkanie...cudne i jak zawsze za krótkie ;)Nie mogę doczekać się następnego;)
Cieszę się, że Mazionta skusiła mnie na ten wyjazd:) Dzięki wielkie :))) Super, że mogłam Was poznać. Pozdrawiam
Bardzo było gwarnie, licznie i sympatycznie, a ja protestuję nie jestem największą gadułą odkąd siadło mi gardło czyli od listopada.
Moje nowe typy to
1.miejsce: AgaSi - bezkonkurencyjna
2.miejsce: Monia
3.miejsce: Immacola
Ja może dopiero na 4
Aguś, co ty taka skromna :P ja nie jestem teraz mobilna to muszę nadrabiać gadaniem :P
Jakoś tak nienaturalnie ładnie wyszłam:) Było bardzo miło-świetna relacja. Już czekam na kolejne spotkanie!
Mazionta, przyzwyczaj się, że ta pani fotograf robi tylko ładne zdjęcia. :)
Ładne zdjęcia, trafne komentarze :-)a z Pawełka świetny model :-)
Do miłego zobaczenia.
Prześlij komentarz