... od ostatniego spotkania, blog zarósł pajęczynami. Ale jest okazja do małego odkurzania, bo w sobotę odbyło się wrześniowe spotkanie mocno stęsknionych lubelskich skraperek.
Spotkanie niezwykle pracowite, prawie wszystkie dziewczyny wycinały pilnie jak mróweczki ;)
Była Julapi:
Zaokrąglona Mazionta:
Immacola, nasza pani fotograf, której udało mi się zrobić taką fotkę:
...i taką:
Było coś do pochrupania...
I długi stół pełen maszynek rozgrzanych do czerwoności ;)
Właścicielką tych pięknych oczek jest Hania, która była bardzo grzeczna...
...i pozwoliła mamie pobawić się maszynką ;)
Był też konkurs czyja płytka jest bardziej wygięta - wygrała Immacola.
Przybyła Ania...
i po raz pierwszy Wiola :)
Renatka też dzielnie wycinała.
A ja oglądałam piękne kamee Małgosi.
Pooglądałyśmy piękne albumy i kartki...
A tu krajobraz po bitwie...
Dołączyła do nas w końcu Miu i, jak to ona, od razu zabrała się do roboty.
Dziewczynki urządziły mały pokaz gimnastyki artystycznej :)
I nadszedł czas na odpoczynek i chwilę refleksji...
Plony
Zasłuchana Wiola...
I zamyślona Monia ;P
Było fantastycznie, dziękuję :*
7 komentarzy:
Renatka głównie gadała, ale udało mi się ją uchwycić jak pracuje :D a to wcale nie było takie łatwe :D
Myslalam,ze o tej porze tylko ja nie moge spac:)
Ja tez dziekuje za mile spedzona sobote i do nastepnego razu.
Co ja poradzę,że ze mnie taka gaduła;)Było super;)
Było bardzo miło:) Dzięki wielkie za spotkanie
Ależ Wam zazdroszczę tego wycinankowego szaleństwa! :) Na kolejne spotkanie mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć.
Pozdrawiam Was wszystkie!
Ależ Wam zazdroszczę tego wycinankowego szaleństwa! :) Na kolejne spotkanie mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć.
Pozdrawiam Was wszystkie!
Bardzo fajnie tu u Ciebie na blogspocie
Kiedy ja nie byłem w Lublinie...
Pozdrawiam
Prześlij komentarz