Pod takim właśnie hasłem minęło ostatnie spotkanie skrapujących lublinianek. Powody były dwa - po pierwsze spadł pierwszy śnieg. Po drugie miałyśmy ogromną przyjemność pracować z niezwykle radosną najnowszą kolekcją papierów Galerii Rae. W związku z tym było to jedno z najbardziej twórczych spotkań, jakie pamiętam ;)
Wprawdzie było nas tylko 8, ale nadrabiałyśmy kreatywnością ;)
Cyga cięła, kleiła i stemplowała...
Ja również zawzięcie dłubałam...
Na spotkanie przybyła też Madzionta, pomimo okrągłego brzuszka i bliskiego terminu porodu...
Hmm... coś tu nie pasuje...
...czyli Vairatka w akcji.
Renatka kleiła swoją kartkę, oczywiście fioletową ;)
I dowód, że się nie obijałam - moja kartka gotowa ;P
Mazionta była sprytniejsza, zrobiła chyba trzy sztuki ;)
Chanderella wzięła również kredki i kolorowała zimowy stempelek.
A Immacola szyła, bo Miu przywiozła maszynę.
Renatka przeżywała przejściowe trudności decyzyjne ;)
Nasza pracowita gromadka fotografowana przez Miu...
Co by tu jeszcze zrobić...
Pośmiać się oczywiście!
Plony niesamowicie twórczego spotkania - 13 cudnych kartek.
Zawsze zadziwia mnie, jak różne prace można wykonać z tych samych papierów.
Bardzo dziękujemy Galerii Rae za piękne papiery, jak widać pracowało się z nimi świetnie :D
Dziękuję też Miu za zdjęcia :*
6 komentarzy:
Widzę, że jak zwykle spotkanie było udane i bardzo twórcze. :)
I pewnie, gdyby nie odgraniczenia czasowe, tych ślicznych karteczek było by więcej :D
świetna fototelacja, piękne kartki:)
Haha :) Fajna relacja :) Super było, oby więcej takich spotkań :)
Było pracowicie, ale pogadać też nie zapomniałyśmy.
Jak się cieszę, że używałyście moich freebiesów... cudne kartki!
PrzEśliczne! Widać, że śnieg was natchnął i to jak:) POzdrawiam i żałuję, że mnie nie było ale cóż taki los Matki Polki. Ale za to mogłam się wyspać do 10 -prawie. Trzymać kciuki za MAziontę - już na porodówce:)
Prześlij komentarz